Wszystkim, którzy do mnie zaglądają życzę zdrowych i spokojnych Świat Bożego Narodzenia!!!
piątek, 24 grudnia 2010
czwartek, 23 grudnia 2010
Robactwo
Na specjalne życzenie córci do naszego domu wróciło akwarium :)
Od kilku lat akwarium wraz z całą aparaturą leżało bezczynnie w piwnicy i czekało aż nasze maleństwo podrośnie i zmądrzeje. Teraz wystarczyło kupić kilka roślinek i żyjątek i już jest.
Mi najbardziej spodobały się krewetki. Dosłownie pokochałam to robactwo ;) Mamy ich na razie tylko 6 ale już zaczynają się rozmnażać.
Tylko fotki mi nie wychodzą...
Od kilku lat akwarium wraz z całą aparaturą leżało bezczynnie w piwnicy i czekało aż nasze maleństwo podrośnie i zmądrzeje. Teraz wystarczyło kupić kilka roślinek i żyjątek i już jest.
Mi najbardziej spodobały się krewetki. Dosłownie pokochałam to robactwo ;) Mamy ich na razie tylko 6 ale już zaczynają się rozmnażać.
Tylko fotki mi nie wychodzą...
środa, 15 grudnia 2010
Wymiana urodzinowa
W tym roku wzięłam udział w Wymianie zorganizowanej na moim ulubionym forum z okazji 3 rocznicy jego powstania. Urodziny forum są dokładnie tego samego dnia co moje urodziny więc nie mogłam się powstrzymać :)
Taką karteczkę wysłałam Basi:
a takie wysłała mi IRA
Jedna karteczka jest dla mnie a druga dla mojej córeczki :)
Jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ!!!
Taką karteczkę wysłałam Basi:
a takie wysłała mi IRA
Jedna karteczka jest dla mnie a druga dla mojej córeczki :)
Jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ!!!
poniedziałek, 4 października 2010
drzwi...
Muszę się przyznać, że mam pewnego 'bzika' na punkcie drzwi :) I nie chodzi mi o drzwi w moim mieszkaniu tylko o stare drzwi kamienic w moim miasteczku. Szczególnie zachwycam się elementami kutymi - wyglądają niemal jak biżuteria :) Zresztą zobaczcie sami
Szkoda tylko, że takie cudeńka niszczeją i wymieniane są na plastiki...
PS. Zdjęcia zrobione komórką podczas spacerku, więc nie zachwycają jakością :-P
Szkoda tylko, że takie cudeńka niszczeją i wymieniane są na plastiki...
PS. Zdjęcia zrobione komórką podczas spacerku, więc nie zachwycają jakością :-P
sobota, 2 października 2010
miś
piątek, 21 maja 2010
ubranka dla lalek
Myślę, że nie tylko ja czasem zostaję zmuszona do uszycia czegoś dla lalek ;-)
Oto kilka kreacji, które 'popełniłam'.
Pierwsza kreacja tylko w części jest moim dziełem. Otóż, córeczka dostała Florę, ale nie mogła pogodzić się z jej krótką spódniczką, więc musiałam uszyć spódnicę jak dla księżniczki ;-)
Uszyta z polaru, więc nazywam ją 'zimową'.
Druga to sukienka, która ma już kilkanaście lat. Uszyłam ją jeszcze dla mojej młodszej siostry. Obecnie siostra już się lalkami nie bawi, ale jedna z sukienek przetrwała i wraz z lalką weszła w posiadanie mojej córci.
Trzecia kreacja to lawendowa sukienka, którą uszyłam w ubiegłym roku. Oczywiście oryginalnie Barbie miała krótką sukienkę i 'musiałam' zrobić z niej księżniczkę, więc powstała taka oto suknia z jakichś resztek materiały i wstążki.
Wkrótce pewnie powstaną nowe dzieła, bo wymagania mego brzdąca rosną z dnia na dzień ;-)
wtorek, 18 maja 2010
McQueen (1)
Tym razem pokażę drobny przerywnik.
Moja córeczka zażyczyła sobie zakładkę z McQueen'em, więc chwyciłam za igłę i powoli powstaje... Nieduży obrazek więc wkrótce pokażę w całości.
Do haftowania wykorzystuję resztki starych mulin, które 'odziedziczyłam' po mojej mamie, a które nawet nie mają oznaczeń. Dobry sposób na wykorzystanie takich resztek :-)
piątek, 14 maja 2010
Szumy
Już dawno nic nie pisałam. Nadeszła wiosna, więc opuszczam swoje cztery ściany jak często się da - spaceruję po mieście lub po prostu przesiaduję na placu zabaw jednym okiem sprawdzając czy z Małą wszystko OK.
Czasem wyjeżdżam też nieco dalej. Ostatnio zawędrowałam na Roztocze do mojego wujka, a przy okazji 'zahaczyłam' o Tanew. Było pięknie mimo iż do kostek tonęłam w błocie ;-)
Sami zobaczcie
A na ostatnim zdjęciu dziki mieszkaniec tamtych terenów - padalec. Żyje ich tam chyba całkiem sporo, skoro ja podczas jednego spacerku trafiłam aż na trzy osobniki.
Poza tym popracowałam ostatnio nad szatą graficzną bloga - czy ktoś zauważył? Tło jest zapożyczone, ale baner sklejałam sama. Zajęło mi to straaaaasznie dużo czasu gdyż dysponowałam takimi prostymi narzędziami jak Paint :-P
Wyszło całkiem znośnie, choć mogłoby być lepiej. Jakoś zabrakło mi weny. Może kiedyś jeszcze popracuję nad tym.
A o hafcie następnym razem...
niedziela, 25 kwietnia 2010
Madame Butterfly (2)
Bardzo dziękuję wszystkim odwiedzającym mój blog za miłe komentarze :-)
Mnie ostatnio dopadło wiosenne przeziębienie - paskudne choróbsko, które trzyma już 2 tygodnie i puścić nadal nie chce. W krótkich chwilach gdy Maleństwo daje mi poleżeć pod ciepłym kocykiem sięgam oczywiście po igłę i tak powoli wyłoniły się kolejne motylki i kwiatki we włosach Madame Butterfly.
Powstała prawa strona wzoru z największym motylem włącznie. Jeszcze sporo pracy przede mną...piątek, 9 kwietnia 2010
Warzywa
niedziela, 4 kwietnia 2010
Wesołego Alleluja!!!
czwartek, 1 kwietnia 2010
Przygotowania do Świąt...
Niedawno było Boże Narodzenie, a teraz znów Święta. Moja córeczka podsumowała to jednym krótkim pytaniem: "A gdzie jest choinka?" :-)
By nieco wprowadzić ją w temat Wielkanocy nabyłyśmy malutki koszyczek i przyozdobiłyśmy go na... różowo. Nic szczególnego, ale radość była wielka. Teraz koszyczek wraz z zawartością (większość to czekoladowe jajka) czeka na sobotę.
Jestem jeszcze ciekawa jej reakcji na prawdziwe pisanki :-)
czwartek, 25 marca 2010
Madame Butterfly (1)
A dzisiaj przedstawię Wam moją największą porażkę... Madame Butterfly. Zaczęłam już prawie rok temu. Miał to być prezent na urodziny mojej siostry, ale haft okazał się tak pracochłonny, że nie zdążyłam i ze zdenerwowania wrzuciłam go do szuflady.
Pewnie dziwicie się, ale zrobiłam jeden poważny błąd w doborze materiałów: wzięłam kanwę a nie płótno!!! Okazało się, że do szewskiej pasji doprowadzały mnie te setki półkrzyżyków. Wbicie igły w sam środek ściśniętych nitek kanwy jest dość trudne i czasem udaje się dopiero w 4-5 wkłuciu igłą. Tak więc cierpliwości i motywacji mi zabrakło.
Jednak zbliżają się następne urodziny siostry, więc kto wie... w sumie do czerwca jest trochę czasu :-)
poniedziałek, 22 marca 2010
Pierwsze oznaki wiosny
W sobotę, korzystając z całkiem przyjemnej pogody, wyciągnęłam rodzinkę na wyjazd do moich rodziców. Mają oni całkiem spory ogród i to właśnie w ich ogrodzie mam zamiar "działać" w tym roku. Ja niestety mieszkam w bloku i na zmianę lokum w najbliższym dziesięcioleciu nie mam co liczyć.
Gdy tylko przybyliśmy na miejsce sięgnęłam po aparat by uwiecznić pierwsze oznaki wiosny i móc się nimi cieszyć w domu.
Otoczenie kwiatów jest nadal szaro-bure, ale już niedługo...
piątek, 19 marca 2010
W oczekiwaniu na wiosnę
Ostatnio wszyscy czekają na wiosnę. Ja też czekam, a ze mną moje "chwasty" ;-)
Moja radość - ogromna pelargonia, która cały ubiegły sezon dumnie zdobiła mój balkon, całą zimę odpoczywała przy drzwiach. Niedawno poczuła zbliżającą się wiosnę i strzeliła kwiatami. Nawet jak na warunki domowe kwiaty są piękne.
Oprócz opieki nad kwiatami balkonowymi mam zamiar w tym roku więcej pracować w ogrodzie i już miesiąc temu poczyniłam ku temu niezbędne kroki - zasiałam paprykę i kilka pomidorów.
I tu mam drobną ciekawostkę: prawie 30 lat temu moja teściowa otrzymała od kogoś pierwsze nasionka, a że papryka która z nich wyrosła okazała się całkiem fajna to co roku dbała o to by zebrać nowe. Pewnie zastanawiacie się jakie owoce daje ta papryka, że aż tyle lat przetrwała w rodzinie. Otóż w sumie niewielkie, bo jest to tzw. papryka pomidorowa, ale najważniejsze że zawsze daje plony i prawie nigdy nie choruje.
czwartek, 18 marca 2010
Parolinkowa zakładka
Zakładka powstała w związku z wymianą walentynkową organizowaną na pewnym forum. Obecnie jest w posiadaniu Eluni - mam nadzieję że dobrze jej służy :-)
Był to pierwszy wzór Renato Parolin jaki wyhaftowałam (jeden z obrazków 'Amicizia Amitie'). Pracowałam jedną nitką na tkaninie o fakturze lnu, krzyżyki były na 1mm i obawiałam się, że będę miała trochę problemów z haftowaniem. Rzeczywistość okazała się całkiem odmienna. Haftowało się rewelacyjnie!!! Na pewno jeszcze nie raz wrócę do wzorów RP bo podobają mi się ogromnie!
Najsłabszym punktem całego przedsięwzięcia okazało się wykończenie. Z braku sensownych pomysłów po prostu przykleiłam haft na kartonie :-/ Muszę jeszcze nad tym popracować...
wtorek, 16 marca 2010
Piwonie i ostróżki (1)
W domu wszyscy się pochorowali i ciągle ktoś coś ode mnie chce, ale postanowiłam wstać bladym świtem gdy rodzinka śpi jeszcze pod ciepłymi kołderkami i pokazać w końcu coś konkretnego.
Chociaż to ponad miesiąc mojej pracy efekty jak na razie nie są powalające. Myślę jednak że wkrótce będzie na co poparzyć :-)
Oto całkiem spore "coś" nad czym obecnie pracuję
sobota, 13 marca 2010
Witam :-)
I stało się... założyłam bloga :-)
Długo, bardzo długo zastanawiałam się nad tym, czy ten blog powinien powstać czy nie. Rozważałam różne „za” i „przeciw” aż pewnego dnia postanowiłam zaszaleć.
O czym będzie? Na pewno o moim hobby czyli o hafcie krzyżykowym. Nieraz wspomnę też o mojej drugiej miłości czyli o ogrodzie. Poza tym będę pisała o różnych rzeczach, które mnie zainteresują.
Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie.
PS. Bardzo proszę o wyrozumiałość, bo to mój pierwszy blog i trochę potrwa nim zgłębię tajniki prowadzenia tej strony ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)